Mondeo MKIII - nie zapala
 

Czesc, to mój pierwszy post na forum...wiec witam:)

Mam problem z zapaleniem forda mondeo MKIII TDCi 2004. Gdy przekręcam kluczyk nie zapalają się żadne kontrolki za desce rozdzielczej i rozrusznik nie kręci. Dodam, że dwa dni temu zmieniłem akumulator na nowy po pierwszym wystąpieniu tego problemu. Pojeździł dwa dni i trzeciego znów to samo:(. Po wyjęciu akumulatora i podładowaniu go autko zapaliło ale po włączeniu świateł zgasło i już nie chciało odpalic. Tak jak by znów brakło prądu.

Czy to wina alternatora, rozrusznika, regulatora napięcia, czy jeszcze czegoś innego?

Proszę o pomoc:)

jestes pewien ze to wina akumulatora? sprawdz jaki jest prad uplywu... bo jesli jest tak jak mysle to oznacza ze cos ci rozladowywuje akku - moze jakas lampka??

Regulator napiecia lub alternator. Nie ładuje lub ładuje za słabo i w konsekwencji pradu zaczyna brakować

ale nie wiem czy by to tlumaczylo dlaczego po postoju nie mozna zapalic i ani rozrusznik nie kreci, w dodatku jesli by tak bylo to by sie swiecila kontrolka braku ladowania podczas jazdy...
IMVHO cos zwiera i rozladowywuje akku...

To są tylko domysły,
ale myślę, że przyczyna tkwi w rozruszniku
(może rozładowywać akumulator).

Tyle że w takim wypadku zaświeciłaby się kontrolka ładowania. A kolega pisze że przez 2 dni odpalał i nie było żadnych śladów kłopotu... czyli też kontrolki świecącej jak mniemam.
... lub masz jakieś przebicie i prąd ucieka. Kiedyś znajomy miał tak w Audi. Rozrusznik mu nawet nie zaklepał. Dał accu na prostownik i po naładowaniu odpalił... Następnego dnia już nie chciał kręcić. Pojechał na sprawdzenie instalacji i wyszło na to, że coś, gdzieś mu stykało i akumulator się rozładowywał...

EDIT: heh... powtórzyłem posta kicaja .... nie zauważyłem :)

dzieki nie czuje sie juz taki samotny ;)

Dzieki za rady,
po swietach jade z nim do elektryka i niech sprawdzi cala instalacje. Ale po przeczytaniu wypowiedzi mysle, ze moze to byc jakies zwarcie, ktore zre prad z akumulatora.

Dam znac jak tylko bede wiedzial co mu jest.

Awaria alternatora wcale nie musi odpalić kontrolki od ładowania, tak zresztą było w moim przypadku. Poza kablami prądowymi do alternatora dochodzą przewody od komputera pokładowego i jak on nie zechce to lampki na desce nie zapali mimo,że alternator padł.

Generalnie jak pojawiłem się u pana od rozruszników i alternatorów powiedział "ZNOWU MONDEO PO 2001 I JEGO VISTEON, NIECH ŻYJE KANADA"

Całe szczęście więc, że ja mam tego niedocenianego "Francuza" ENDURA-DE. Porządny sprzęt przeczący opowieściom o 3xF :)

(puk puk)