Witam. Taki manewr wykonałem juz wcześniej , pisałem na forum , Tulejki z teflonu wysypaly się po ok 5tkm, Pomysł był dobry tylko materiał nie za bardzo .
Wadą całego zespołu jest brak koła wolnobieznego na alternatorze . Inni producenci stosuja w/w koło przez co jest zminimalizowane drgania paska wielorowkowego , nie zuzywa się małe koło dwumasowe , napinacz - spręzyna -tulejki które są powodem wspomnianych odgłosów .
Radykalnym i trwałym rozwiązaniem będzie zastosowanie wspomnianym przezemnie koła wolnobieżnego na alternatorze , wtedy to mozna zupełnie wyeliminować wspomniane drgania paska , problem to oddawanie energii podczas powrotu siły wytraconej z napedu alternatora . Jeżeli ktos potrafi sobie wyobrazić moment przełamania alternatora , czyli wytworzenie energii przez niego to to kolejnym etapem ruchu paska jest jego zwolnienie , czyli oddanie części naprężenia paska na sam pasek i wytracenie energii kinetycznej przez koło dwumasowe które jest w ty przypadku tłumikiem drgań.
Energia powrotu jest na tyle duża , że owe drgania nie są w stanie zostać wytłumione przez elementy gumowe koła dwumasowego i przenosza sie na napinacz który pracuje odchylając się wytłumia drgania paska przy pomocy nieszczęsnej spręzyny i jej wątpliwej jakosci gumowych tylejek które to po krótkim czasie daja przysłowiową du..ę.
Wymiana owych tulejek daje poprawę nie na długo ponieważ materiał użyty guma dłuzej - teflon jak stosowałe krócej ulega zbiciu.
Idealnym rozwiazanie i przełomem w tej konstrukcji będzie właśnie zastosowanie koła wolnobieżnego , wymyslam projekt tego systemu tutaj podobna rolka
http://www.allegro.pl/item698045373_..._skoda_vw.html , ilość rowków na pasku właściwa , jedyny problem to dotoczenie mocowania na alternatorze. Wszystko jest na etapie prób , jak wypali udostępnie na forum i myślę ,że wybawię uzytkowników z tej przykrej przypadłości naszych mondków . Jedyny problem to brak czasu .