Krucabomba

ODRADZAM ABSCAR Warszawa!
W zeszłym roku miałem problem (Ford Mondeo TDCi 116 KM) - silnik co jakiś czas wchodził w tryb awaryjny, który kasował się po wyłączeniu silnika. Po jakimś czasie silnik wszedł w permamentny tryb awaryjny. Komputer wskazywał na problem z turbiną - i z taką diagnozą udałem się do ABSCAR - tylko dlatego, że zależało mi na czasie, a inni polecani nie byli dostępni tak szybko. Pan Właściciel ku memu zaskoczeniu zdiagnozował ten błąd jako wtryskiwacze! OK - przekonał mnie - obiecał, że samochód będzie 100% sprawny do wieczora (na drugi dzień jechałem do Austrii na narty). Samochód wieczorem odebrałem, zapłaciłem 4 tys. (wcześniej w Nadarzynie wtryski robiłem za ok. 2 tys., ale co tam!) i po przejechaniu kilkuset metrów (nawet za bramę nie wyjechałem!) znowu wskoczył tryb awaryjny! Wtedy Pan Właściciel stwierdził, że może rzeczywiście to sterownik turbiny, ale upierał się, że wtryski i tak były do wymiany, bo nie trzymały parametrów... Sterownik turbiny akurat miał zapasowy (pewnie jakiegoś innego klienta), ale okazało się, że coś z nim też nie tak i w rezultacie musiałem mu zostawić swój sterownik i z pożyczonym niesprawnym pojechałem do domu. A na narty bujnąłem się pożyczonym Fiatem Doblo (na prawdę niezłe auto!).
Sterownik został ostatecznie naprawiony za jakieś 600 zł, ale po roku znów się odezwał w podobny sposób. Wybieram się teraz na Szczotkarską na przegląd - zobaczymy co oni pomogą... Dam znać!