Nie odpala.
Mam taki problem. Od miesiąca jak samochód postoi w garażu to nie działa radio. Sprawdzałem bezpieczniki i wszystko oki. Zawsze trzeba było poruszać żółtym kablem aby zaczęło grać. Radio nie jest te fordowskie tylko panasonica jakieś. I po tym jak udało się je załączyć grało jeden dzień, a jak już postał w garażu ze 3 dni to już nie grało i odnowa zabawa z tym kablem. Wcześniej łączyłem go na izolację i pomyślałem że może coś się tam rozłącza. Dzisiaj pojechałem do znajomego i zlutował mi te kable. I już u niego pod domem nie mógł zapalić silnik i radio przestało działać. Po przekręceniu kluczyka coś tam kręci ale nie może zaskoczyć.Odpaliliśmy go z popychu to od razu zaskoczył. Wróciłem do domu i chciałem zobaczyć czy zaskoczy (udało się za trzecim jakimś razem). Później chciałem jechac do mechanika aby do niego zajrzał. I znowu problem z odpaleniem. To go znowu popchneliśmy i dopiero zadziałał. Pojeździłem troche po mieście ale wszystko było już zamknięte. Zrobiłem jakieś 10 km i schowałem go do garażu. Chciałem zobaczyć czy jak trochę się przejedzie czy zaskoczy. No i udało się. A teraz po godzinie znowu trzeba pchać albo kręcić aż mu się uda załapać. I teraz moje pytanie jest takie czy muszę akumulator wymienić czy w czymś innym jest problem? Radio cały czas nie działa choć jest właściwie podłączone. Bezpieczniki też chyba w porządku.
Model: Fiesta Mk6
Rocznik 2006 benzyna 1.3
akumulator ani razu nie był wymieniany.
Mam dwa auta i ten sporadycznie jest używany
Ostatnio edytowane przez robert456 ; 14-06-2014 o 16:40
|