Cytat:
...Dlatego wystarczy zwykła gaśnica + ubezpieczenie, a w razie "W" tak jak pisał kolega wyżej.
|
Dokładnie. Sztuka dowolnej zgodnej z przepisami gaśnicy (i do tego "pasującej" przecież do auta) a w razie "W" ewakuacja na bezpieczną odległość. I ani chwili na pomysły typu - "może trochę pogaszę sobie"... No chyba, że nam się coś tli dopiero i języków ognia jeszcze nie widać...
Chyba ze 2 razy w życiu brałem udział w akcji "gaśniczej" jako "nieobojętny świadek zdarzenia".
Tak z 10szt. opróżnionych gaśnic "samochodowych" nie wywarło na płomieniach najmniejszego wrażenia.
Przyjechała straż pożarna i dogasiła spalony wrak.