View Single Post
Stary 10-04-2023, 14:03   #1
ptum
ford::beginner
 
Imię: Piotr
Zarejestrowany: 30-06-2014
Skąd: Kraków
Model: fusion
Silnik: 1.4
Rocznik: 2007
Postów: 21
Domyślnie Niepokojące dźwięki z układu kierowniczego / zawieszenia?

Ehh.. się fuzja sypie powoli, ale dobrze byłoby gdyby jeszcze parę lat pociągnęła.

Ale przechodząc do tematu:

Czy możliwe by przy przebiegu 120kkm coś działo się z przekładnią, a jeśli to nie przekładnia to co innego? Mianowicie czasem podczas kręcenia kierownicą przy niskiej prędkości - podczas manewrowania na parkingach, mam wrażenie że wspomaganie słabiej działa, czasem słyszalne są odgłosy typu "trrrrr", buczenie..

U mechanika już byłem, ale to mechanik z którym muszę zakończyć znajomość moim zdaniem.

Mianowicie w październiku zeszłego roku byłem na przeglądzie w SKP, ogólnie do niczego się nie doczepili po za słabymi hamulcami na tylnej osi podczas korzystania z hamulca roboczego i nierównej ich pracy.

Jakiś czas po tej kontroli umówiłem się do nowego mechanika w pobliżu, z którym znałem się z widzenia, z niby dobrymi opiniami pierwszy raz (spec do którego jeździłem wcześniej odszedł w zeszłym roku na tamten świat).

Umówił mnie na grudzień, gdzie zgłosiłem mu uwagi z SKP odnośnie hamulców a przy okazji poleciłem skontrolować cały układ hamulcowy, zawieszenie - bo już nie wybierał i nie był taki cichy jak nówka, układ kierowniczy bo już zaczynał się opisany na początku problem, wymianę płynów i filtrów.

Potrzymał samochód dwa dni, stwierdził że zauważył z przodu że słabe tarcze hamulcowe i że mają bicie więc to na pewno będzie do zrobienia, że reszty to za bardzo nie sprawdził bo oklejone wszystko lodem i nic nie widać, przy okazji wymienił filtr powietrza / oleju / paliwa i olej który mu dostarczyłem, stwierdził też że miałem pęknięty jakiś filtr oparów paliwa przy zbiorniku i mi go posklejał - za całość policzył mi 3 stówy i kazał na wiosnę umówić się na hamulce.

W kwietniu nie czekając aż wiosna się rozkręci musiałem uderzyć do niego ponownie - bo strzeliła mi z przodu sprężyna zawieszenia. Mówię mu aby po za tą sprężyną zrobił od razu te hamulce, i przeglądnął wszystko o co go ostatnio prosiłem plus machnął wymianę płynów (hamulcowy, wspomagania, chłodniczy). Skończyło się na wymianie sprężyn z przodu (choć upewniał się dwa razy czy chcę robić parę skoro jedna jest tylko pęknięta), tarcz i klocków z przodu, z tyłu stwierdził że do wymiany były tylko szczęki, no i wymienił płyny o które go prosiłem. Stwierdził że nic więcej do roboty niema, natomiast podczas swojej jazdy próbnej nic niepokojącego ze strony układu wspomagania nie zauważył.

Natomiast ja, po odebraniu od niego samochodu po pierwsze dalej wyraźnie obserwuję niepokojące objawy z strony wspomnianego układu wspomagania, dalej mam wrażenie że auto tłucze się bardziej niż powinno - co więcej jakiś tydzień po odebraniu od niego samochodu zauważyłem lekki głuchy stukot przy końcowej fazie hamowania, i tutaj pewny nie jestem ale wydaje mi się że występuje częściej przy hamowaniu na skręconych kołach, a wczoraj podczas przejeżdżania przez progi zwalniające zauważyłem dodatkowo dość głośny stukot przy pokonywaniu progu przez tylną oś.

Tak więc pewnie może tu być coś nie tak z milionem rzeczy, ale wracając do głównej kwestii - bo to by mnie chyba mogło najmocniej szarpnąć a wolę być przygotowany... czy przekładnia może padać po 120000km? Dodatkowo ciekaw jestem w rozstrzale cenowym - wyszukując na alledrogo przekładnie do fuzji korzystając z opcji szukania po modelu samochodu wyskakują mi produkty w cenach od 300 do kilku tysięcy złotych.
ptum jest offline   Odpowiedź z Cytatem