Z góry zaznaczam że do oleju Forda zraziłem się wcześniej, ponieważ przy jego dolaniu na dnie baniaka został szlam, a po zagrzaniu silnika niejednokrotnie z wlewu oleju szedł dym i jechało spalenizną !!!!! – ZGROZA -
Dlatego zacząłem drążyć temat olejów. Czytałem forum, googlowałem itp. itd.
Do rzeczy:
Na stronie Castrola jest narzędzie które dobiera olej do auta.
Wg castrola do TDCI w mondeo najlepszy jest Castrol Magnatec Professional A1 5W-30, a olej dobry to Castrol EDGE 5W-30.
Castrol Magnatec A1 5W-30 ma specyfikację forda. EDGE – nie.
Cena tego pierwszego to 60 zł za litr, ale na allegro jest ten olej w bańkach 5 litrowych po 130 zł (zamówiłem) = 26 zł / litr.
Castrol Magnatec A1 5W-30 ma normy ACEA dla diesli = B1, EDGE 5W-30 to ACEA B2/B3/B4
ACEA dla niewtajemniczonych to norma bardziej restrykcyjna niż API dlatego tą ostatnią pomijam. Im większa liczba przy ACEA tym olej ma lepsze właściwości.
Spędziłem pół dnia na studiowaniu teorii olejów i wyszło, że chwalona Ford Formula E to nic innego jak olej dobry ponieważ ma ACEA = A1/B1 oraz API SL. Jest jedna cecha wspólna w/w olejów – są to oleje o niskiej lepkości - zmniejszające zużycie paliwa (wymaga tego specyfikacja Forda).
Więc niech mi ktoś uzasadni, dlaczego olej posiadający specyfikację Forda jest lepszy od oleju jej nie posiadającego, ale posiadającego lepsze parametry wykazane badaniami służb bezstronnych czyli np. ACEA = A3/B3 lub nawet B4 ??!!??
Przy rozważaniach pomijam podnoszoną często kwestię ceny oleju, aby nie zasłaniać sensu wywodu.
Poszukałem dalej i sam sobie to uzasadniłem – mianowicie A1/B1 to olej specjalnie do Diesla z wtryskiem bezp., a A3/B3 to oleje do samochodów o podniesionej mocy.
Tak czy inaczej oleje z większymi cyframi są teoretycznie lepsze, ale nie koniecznie muszą być stosowane.
Źródło info:
http://www.autolab.pl/artykuly/klasyfik ... art-2.html
Mam nadzieję, że moje dywagacje rozwieją wątpliwości pozostałych userów, a jak nie to zachęcam do dyskusji.