Cytat:
Dla mnie skręcony licznik dyskwalifikuje samochód. Poza tym, pół bańki km to już sporo, może zwiastować niedługo poważne wydatki. No i bałbym się problemów przy kolejnej odsprzedaży, tym bardziej że te informacje o przebiegu są do zweryfikowania w pierwszym lepszym ASO
|
Skąd wiadomo, że pół bańki? Ja mam 381kkm i nie mam poważnych wydatków, turbo, wtryski, nawet dwumas jeszcze nie wymieniony, a znam wiele aut z przebiegiem 200kkm gdzie już turbo, wtryski robione. Kwestia podejścia do auta, mnie zawsze interesował stan techniczny i to czy auto jest zadbane i jaką ma historię, a dopiero potem patrzyłem na przebieg. Za to śmieszą mnie ludzie, którzy boją się przebiegów diesli 400kkm czy 500kkm, gdzie połowa w Polsce ma tyle nakulane. Kolega ma Merca klasy E i ponad 600kkm nalatane, przez 8 lat, wszystko udokumentowane. I co bać się tego auta? Wsiada i jedzie w Europę i nigdy go nie zawiodło.
Mimo wszystko uważam, że auto godne zainteresowania, bo jest wyszczególnione co kiedy naprawiane.