Re: tuleje wachacza
Lepiej kupić orginalne yuleje. Wiem to z doświadczenia. Po zakupie essiego wymieniałem rozrząd sprzęgło no i zabrałem sie za wachacze. Kupiłem je w sklepie razem z inymi częsciami. Wytrzymałem ja - nie one 6500 km i opony do wymiany. Poprostu powyrywało je. Moge dodac ze z tych 6500 km na niemieckich autostradach było zrobione dobrze ponad 3000 km. wymieniłem je bo przy dodawaniu gazu auto samo skęcało w lewo a przy chamowaniu w prawo :fcp5 . Kupiłem orgilane fordowskie - koszt większy o ok 50zł za komplet ale : mam przejechane ponad 14000 Po POLSCE więc myśle że to wszytko tłumaczy :fcp1
|