ciśnienie w oponach latem
mam taki dylemat.
książka podaje swoje, a mi najlepiej jedzie jak mam 2,3 we wszystkich kołach.
jak ostatnio sprawdziłem, że miały 1,9 i napompowałem do tych 2,3, to była masakrycznie odczuwalna różnica w toczeniu, prowadzeniu. na korzyść dodam.
1. jak sądzicie? 2,3 w trybie tylko i wyłącznie miejskim to nie jest za dużo?
2. a może to kwestia też dobrania ciśnienia do określonych opon. jeżdżę na 185/65r14 goodyear duragrip i jak spadnie poniżej dwóch to wygląda jak kapeć, toczy się jakbym holował busa z cegłami, staje się nienaturalnie miękki na małych dziurach
3. no i trzecia sprawa. gdyby ciśnienie schodziło w jednym kole to oczywistym byłoby, że coś nie gra. tymczasem schodzi miesięcznie o 0,3 w każdej oponie i pokrywa się to z wystąpieniem upałów. czy jest to naturalne?
dzięki za odpowiedzi
__________________
gorąca osiemnastka
|