[Kefir]

Witam,
co prawda znalazlem 2 podobne tematy na forum, lecz za duzo bylo w nich juz namieszane i poplatane, wiec postanowilem zalozyc swoj, troche inny.
Problem: j.w. - musze nosic dwa kluczyki zeby jezdzic autem i nie jest to zbyt wygodne...
Problem jest troche zlozony, ale moze uda mi sie to wytlumaczyc: auto kupilem z 3ma kluczykami -
1- plaski z czerwonym plastikiem (matka?)
2- z 3ma przyciskami (dzialajace immo i pilot)
3- z 3ma przyciskami (sprzedajacy powiedzial, ze trzeba go zakodowac)
jako ze dzialajacy kluczyk byl troche zuzyty, postanowilem zamienic plytki tak zeby dzialal ten nowszy. Dzialanie moje opieralo sie na tym, ze bylem przekonany iz transponder znajduje sie na plytce. Po przelozeniu plytki, pilot (w nowszym kluczyku) nie dzial, probowalem go zaprogramowac, ale niestety nie udalo sie - pilot nie dzialal. Wlozylem kluczyk do stacyjki, probowalem odpalic - i nic. Trudno sie mowi, pomyslalem i wzialem sie spowrotem za przelozenie plytki. Wszystko jest jakies dziwne - przekladalem plytke i programowalem piloty kilka razy i nic to nie daje.
W sumie teraz zostalo tak: stary kluczyk odpala a nowy otwiera, a kolejna proba zamiany plytek nie pomaga i w dalszym ciagu jest tak samo, czy to stara do nowego, czy stara do starego - nic sie nie zmienia - stary odpala, nowy otwiera...
..czary jakies???
Wiem, ze transpondery byly roznie montowane, ale wychodzi na to, ze w moim kluczyku jest w obudowie? bo odpalac moge tylko stara obudowa. ale z kolei otwiera tylko nowy kluczyk, a stary nie reaguje na proby kodowania, chociaz wczesniej dzialal stary a nie dzialal nowy, ufff. wiem, ze to troche pomieszane i dziwne.. nie mam pomyslow co dalej robic? servis?
dzieki za wszelkie sugestie.