Kolejna "zmiana" - tym razem tata poszedł kombinować z alarmem
Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum. Po tym, jak Challenger "zażądał" wciśnięcia przycisku, tata wcisnął go na 10 sekund, a potem, po mniej więcej sekundzie przerwy, wcisnął jeszcze przycisk 7 razy (sąsiad coś wspominał o wciśnięciu 7 razy - nie wiemy, na ile to prawda, ale efekt był). Skutek - nie trzeba już w ogóle naciskać przycisku, podczas jazdy nic nie niepokoi kierowcy (zrobiliśmy jazdę testową na odcinku ponad 5 km). Tyle, że przy przekręceniu kluczyka w pozycję II słychać pojedyncze piknięcie, którego wcześniej nie było, więc mimo wszystko alarm nie chodzi jednak tak, jak powinien.
Czy da się z tym coś zrobić samemu, czy jednak trzeba oddać samochód do jakiegoś serwisu specjalizującego się w alarmach? Dodam, że nie uśmiecha nam się jazda do ASO Forda (skoro problem nie jest tak poważny), ponieważ najbliższe jest w Opolu (ponad 40 minut jazdy) :/