Witam
od pewnego czasu w moim mondku zamek od kierowcy odmówił posłuszeństwa, zamykał spoko ale żeby otworzyć trzeba było z wyczuciem po czym w ogóle przestał otwierać. Chcąc nie chcąc zbierałem się na zregenerowanie wkładki i latałem wokół samochodu otwierając od pasażera. Wczoraj idealnie działający zamek od pasażera ni stąd ni z owąd odmówił nagle posłuszeństwa :/ przekrącałem w prawo do oporu by otworzyć samochód i lipa musiałem wybulić na awaryjne otwieranie bo nie mogłem się dostać do samochodu. Klapa bagażnika była wymieniana i wkładka jest inna do której nie mam kluczyka bo tak to bym od dupy strony wsiadł i po sprawie
Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum. Moje pytanie brzmi czy to oznaka że wyrobiła się wkładka w cholere czy możliwe że tam jakieś cięgno spadło czy coś
Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum. bo wcześniej żadnych oznak zużycia ten zamek nie wykazywał nagle przestał działać. Poradźcie coś.
P.S. jak ktoś jest z okolic dąbrowy górniczej i zna kogoś kto regeneruje wkładki do zamków to prosiłbym o kontakt bo zależy mi żeby mieć jeden kluczyk i do drzwi i do stacyjki, ewentualnie jakby ta usługa była droga cholernie no to polećcie nowe wkładki gdzie można kupić w rozsądnej cenie
Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.