Daniel 220
ja jeżdżę po Tarnowie, głównie miasto + obie obwodnice, można powiedzieć po emerycku z odrobiną dynamiki, nie przekraczam 2000 obrotów, cały czas wysokie biegi 4 i 5, obroty wtedy spadają do około 1500 , do pracy mam 5 km, a żona 7 km, pokonujemy krótkie odcinki na zimnym silniku zwłaszcza ze mondi długo się nagrzewa.
co prawda po wymianie małego termostatu trochę szybciej się nagrzewa i trzyma temeraturę ale to nie to samo co benzyna.
Tarnów to nie jest jakieś wielkie miasto ale przy moim stylu jazdy zużywa 50 litrów ropy na 710 km i jeszcze nigdy nie włączyła mi się rezerwa paliwa.
łatwo wyliczyć 50 / 710 km x 100 = 7,04 l
tankuję tą droższą ropę na Orlenie, zawsze do pełna i prawie zawsze wychodzi jakieś 49 -50 litrów
co ciekawe teraz jak sie zrobiło cieplej, silnik szybciej się nagrzewa udało mi się zrobić tylko poruszając sie po Tarnowie 750 km i zatankowałem dokładnie 49,67 litrów na stacji co daje 49,67 / 750 km x 100 = 6,62 l
czytałem tekst kolegi
dukan
Cytat:
Ci co piszą, że ich TDDi pali 7 litrów w mieście to albo nie umiom liczyć albo sami się oszukują
|
i od razu odpowiadam że zdaję sobie sprawę że są to dane szacunkowe, jakaś tam średnia i może być błąd w obliczeniach lub we wskazaniach licznika (w aucie bądź w dystrybutorze) ale u mnie tak to wychodzi, a nie inaczej
myślę że świetną radą na niskie spalanie, która jak widać u mnie się sprawdza jest tekst kolegi
mcmacpl
Cytat:
komputer pokazuje mi 11,5-12 l/100km (!) Ostatnio eksperymentuję z jazdą z trzymaniem obrotów 1,4-2,2. Zainspirowała mnie jazda taksówką (merc e z automatem), w którym obserwowałem obrotomierz. Automat praktycznie nie przekraczał 2 tysięcy, a auto mknęło mięciutko i dynamicznie, Na razie wskazania komputera spadły do 10,5
|
i chyba tu jest pies pogrzebany........
pozdrawiam.