Ok do wszystkich komentujących,
jak pisałem, nie chciałbym kasy tylko wolałbym samochód w stanie jakim był, to po pierwsze ale stało się co się stało, trudno
po 2 wiem że mogę wstawić do ASO i naprawić ale... nie chcę tego robić bo to wiąże sie z wycinaniem i wstawianiem poszycia a tego wolałbym uniknąć, bo to wiąrze się ze spawaniem,
Chcę kasę bo chcę oddać auto do porządnego blacharza który wyciągnie wgniecenie, odtworzy przetłoczenia pocynuje powierzchnię a nie będzie szpachlował jak większość bo to łatwiejsze.
Samochód mam już długo i nie zamierzam go zmieniać, szukałem bezwypadku, dbałem o niego jak umiałem, zapłaciłem za niego odpowiednią sumę i nie chcę się godzić na byle jaką naprawę tak jak by chciała ubezpieczalnia, byle by taniej.
Jako poszkodowany mam prawo do tego aby przywrocono mój pojazd do stanu z przed zdarzenia, mam też prawo odebrać równowartość naprawy w gotówce i sam zdecydować gdzie i u kogo będę to naprawiał.
To że ceny z ASO zwalają z nóg to nie moja wina, a z drugiej strony kto jak nie ASO Forda wie jak najlepiej naprawić samochód marki Ford w technologii jaką ford uznaje za najlepszą.
Ja miałem samochód bezwypadkowy i taki bym chciał mieć nadal
Bump:
Cytat:
Jeśli autor wątku odnosi się do wartości sentymentalnej swojego już wiekowego pojazdu, to nie powinien patrzeć przez pryzmat zarobku na szkodzie. Tylko do aso, zamochód zastępczy na czas naprawy i cieszyć sie dalej swoim "nietuzinkowym" pojazdem
|
Zaufaj mi, że ASO to nie koniecznie najlepsze miejsce do naprawy samochodu