Wątek chyba już umiera, ale go na chwilę jeszcze reanimuję
Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.
E klasa zalicza właśnie swój pierwszy serwis (20.000km zrobione w pół roku), a z tej okazji jeżdżę zastępczym GLA 200 (H247). Podzielę się moimi spostrzeżeniami co do tego auta i w ogóle paroma uwagami ogólnymi:
1) Według konfiguratora GLA 200 startuje od 196.000 zł. To jest Panowie jakaś aberracja. Nie bawię się w dodawanie wyposażenia bo szkoda mi czasu, ale pewnie 250.000 zł można osiągnąć bez problemu za A-klasę na szczudłach. To auto jest moim zdaniem niegodne tych pieniędzy. Ilość twardego plastiku jest naprawdę zadziwiająco duża, nie jest tak że jest pochowany nie wiadomo gdzie, właściwie otacza nas nawet w widocznych miejscach, nawet manetki od kierunkowskazów czy zmiany biegów są z taniego plastiku w porównaniu z E-klasą. Ba! Nawet kluczyk, mimo że kształt ma jak u mnie w E-klasie, tu jest lżejszy i z gorszego materiału. Co ciekawe z kolei spasowanie wnętrza chyba ok, bo przy przebiegu auta 40.000km jest w kabinie ok.
Silnik mimo oznaczenia 200 ma pojemność niecałego półtora kartonu mleka (1,3 dokładnie), ale o dziwo nie jest najgorzej, do jazdy miejskiej się nada. Bo w trasie jest już nieciekawie, i to głównie chodzi o wyciszenie. Może jestem dopieszczony obecnie wyciszeniem E-klasy, ale generalnie w GLA jest słabawo pod tym względem, a nie jechałem szybciej jak 130km/h. Spalanie z dzisiejszego kręcenia się po mieście (w jedną stronę spore korki) to wg kompa 12l/100km. Automat działa spoko, Wikipedia twierdzi że to 7-biegowy. System nagłośnienia słaby (jest tylko standardowy). Mam wrażenie że kamera cofania słabszej jakości niż u mnie (poza faktem że u siebie mam 360°)
2) Keyless-go to must-have. Naprawdę można się do tego przyzwyczaić i nie wyobrażam sobie teraz funkcjonowania bez. W GLA jest odpalanie z przyciska ale bez Keyless-go i jest to bezsensowna proteza, bo i tak kluczyk trzeba wyciągać by otworzyć/zamknąć auto.
3) S/S bez mild hybrid to porażka. Generalnie jestem wielkim krytykiem S/S i u siebie właściwie nie używam (niezmiernie rzadko gdy silnik i olej są rozgrzane a ja wiem że będę stał długo na światłach), natomiast u mnie wybudzanie jest aksamitne, w GLA przy braku mild hybrid jest nieprzyjemne szarpnięcie (model którym jeżdżę nie ma mild hybrid, z kolei w konfiguratorze GLA 200 ma niby już mild hybrid, zmiana z tego co widzę od wiosny 2023).
4) Pozycja za kierownicą - po raz kolejny przekonuję się, że SUVy i crossovery to nie dla mnie. Irytuje mnie wręcz ta wyższa pozycja za kierownicą, mam wrażenie jazdy dostawczakiem. Nie przekonuje mnie to.
5) Bagażnik mały, no ale to w końcu tylko A klasa na szczudłach.
6) Augmented reality czyli tzw rozszerzona rzeczywistość - myślałem że to zbędny bajer, ale mi go brakuje w GLA. To chyba również skutek tego, że człowiek się szybko do dobrego przyzwyczaja, bardzo polubiłem ten obraz z kamery jak stoję pierwszy na światłach, by nie musieć robić dziwnych akrobacji głową aby mieć widok na sygnalizator w oczekiwaniu na zielone.
7) Wygląd - rzecz mocno subiektywna. Jak na crossovera/małego SUVa - źle nie jest. Choć według mnie z zasady tego typu auta są śmieszne, i "SUV" na bazie citycara czy hatchbacka to nieporozumienie. I to za taką cenę. No ale czasy mamy takie, że właśnie takie auta się sprzedają. Producentom to pasuje, bo patrząc na jakość wnętrza i oszczędność na materiałach, a cenę z segmentu wyżej, to Mercedes ma na tym modelu pewnie spoooorą marżę.
Wysłane z mojego Mi 9T Pro przy użyciu Tapatalka