Cześć,
Mondeo MK3, 2.2 TDCI, 2005. Co rano, po dłuższym postoju, na zimnym silniku puszcza niebieskiego dymka. Moc ma, odpala od strzała nawet w mrozie, poza tym bez problemów. Obstawiam uszczelniacze zaworowe, na drugim miejscu świece żarowe. Przebieg licznikowy 260 tys km, realny bliżej 400. Oleju na 15 tys km ubywa od poziomu max do min, nie dolewam.
Czy da radę wymienić uszczelniacze bez zrzucania głowicy? Trochę już mi wstyd pod blokiem i w pracy na parkingu
Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.
PS - pompa i wtryski zrobione 5 tys km temu - wyopiłkowała niestety. Na czarno nie dymi, przy pedale w podłodze nie puszcza dymka.