[Mondeo 2000-2007] Nierówne obroty silnika, czasem nie odpala.

[darmodziej]

Napisał TomCat Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

jeżeli parownik przepuszcza to fizycznie cały czas gaz się tamtędy przedostaje bo jest nieszczelność

Kolega ma sekwencję, więc przynajmniej teoretycznie wtryskiwacze powinny nie przepuszczać gazu.

[M!ko]

Napisał salom Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Nic nie napisałeś o stanie silnika, jaki ma przebieg, czy bierze olej, i chcesz pomocy. Objawów wypadania zapłonów napewno nie usłyszysz, a autko jak kupowałes pięknie chodziło, bo było przygotowane do sprzedaży, a teraz kolejny nabywca ma ból głowy, bo chciałby aby chodził jak nówka.
Objawy w Twoim silnku według mnie wskazują na mocne wyeksploatowanie silnika, swoje już przejechał, i teraz sie zaczyna.
Dotąd dopóki nie sprawdzisz stanu silnika, to zadne wymiany, czyszczenia, kasowania bledów nie pomogą.
To że na liczniku może masz niski przebieg, to wcale nie musi być prawda.
Nie napisałeś, czy jak kupiłes wymieniałeś olej w silniku, bo czsami po kupnie, razem z olejem wypuszcza sie duch, i już nie ma checi jeżdzić dłużej.

Masz absolutną rację - przepraszam.


Silnik o przebiegu 178600 km, nie zauważyłem, żeby brał olej. Przebieg raczej realny, od 2011 roku sprowadzony do kraju i używany przez jednego właściciela, wszystkie przeglądy instalacji gazowej wbijane w książkę - chodzi cicho i ładnie, gazownik powiedział, że dawno nie słyszał tak ładnie pracującego silnika forda. Nie wymieniłem jeszcze oleju, silnik ma odpowiednią (zaskakującą jak na 110km) moc, jest dynamiczny i zrywny. Mój problem polega właśnie na odpalaniu najczęściej jak jest zimny, ale zdarza się też kiedy jest ciepły. Falowanie obrotów też jest mocno denerwujące, czasem chodzi idealnie nie dzieje się nic, a jak zacznie falować to potrafi skakać między 400 a 800 obrotów i prawie gaśnie a za 20 s po mocniejszym przegazowaniu chodzi już prawie ok (podczas falowania nic nie daje przełączenie na benzynę). Zauważyłem też (ale nie wiem czy jest to jakoś powiązane), że na parkingu pod marketem gdy mocno skręcam koła to obroty też gwałtownie spadają.

Edit:
A może jest to objaw właśnie padających przewodów, świec lub cewki ? Może jednak krokowiec? Zwracam się z prośbą do was, ponieważ jestem naprawdę zielony w tych sprawach, a w dzisiejszych czasach mechanicy wymieniają wszystko po kolei nie znajdując przyczyny problemu a to generuje wielkie koszta. Gaziarz stwierdził, że przewody wyglądają na oryginalne nigdy nie wymieniane - może tu leży przyczyna. Ale, żeby komputer nic nie pokazał?

Edit2:
Jestem po adaptacji, na benzynie silnik pracował niby prawidłowo, były delikatne wahania obrotów, ale odpalił ciężko. Po tych 10km zostawiłem go i czekam aż ostygnie, mam jednak przeczucie, że problem powróci. Napiszę po kolejnej próbie odpalenia. Zauważyłem a właściwie usłyszałem kolejną dziwną rzecz, przy delikatnym ruszaniu, słychać w silniku takie niemiarowe stuki jakby plastikowe, ciche ale jednak są. Może kończą się klapki w kolektorze? Czuję, że czeka mnie dłuższe randez vous w garażu Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum. Tylko od czego zacząć?

Właśnie, to młode pokolenie myśli, że komputer jest to całe lekarstwo na diagnozowanie usterek. Jeszcze nikt nie wymyślił komputera, żeby miał rozum i rozpoznał, co dolega silnikowi, i jak naprawić. Jak w silniku jest jakiś czujnik, to komputer pozna czy dobry czy nie, Myśle że jak pojazd sprowadzony, to musi mieć cofnięte co najmiej 100 tys km.
Falowanie może być zwiazane z rurkami podciśnienia, może spadła może pękła, może zapchana któraś, trzeba przejrzeć, posprawdzać.
Co do zwalniania silnika, przy skręcie, to jest przy pompie serwa czujnik, który powinien zwiększać obroty silnika, jak serwo ma duż obciążenie, trzeba go sprawdzić, czy jest nie uszkodzony.
Cewka, przewody, lub świece gdy są złe, maja przebicia, objawiaja sie przerywaniem, szarpaniem silnika w czasie jazdy najcześciej na wyższym biegu niska szybkością.

[TomCat]

hmmm no w sumie wypadałoby zacząć od wymiany świec i kabli, szczególnie jeżeli wyglądają na oryginały. Krokowca też możesz wyczyścić. Cewka raczej nie te objawy. No a komputer raczej tego nie pokaże.

[M!ko]

Napisał salom Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Właśnie, to młode pokolenie myśli, że komputer jest to całe lekarstwo na diagnozowanie usterek. Jeszcze nikt nie wymyślił komputera, żeby miał rozum i rozpoznał, co dolega silnikowi, i jak naprawić. Jak w silniku jest jakiś czujnik, to komputer pozna czy dobry czy nie, Myśle że jak pojazd sprowadzony, to musi mieć cofnięte co najmiej 100 tys km.
Falowanie może być zwiazane z rurkami podciśnienia, może spadła może pękła, może zapchana któraś, trzeba przejrzeć, posprawdzać.
Co do zwalniania silnika, przy skręcie, to jest przy pompie serwa czujnik, który powinien zwiększać obroty silnika, jak serwo ma duż obciążenie, trzeba go sprawdzić, czy jest nie uszkodzony.
Cewka, przewody, lub świece gdy są złe, maja przebicia, objawiaja sie przerywaniem, szarpaniem silnika w czasie jazdy najcześciej na wyższym biegu niska szybkością.

Ten czujnik można odpiąć ? Nie spowoduje to jakiejś usterki w układzie wspomagania?

I takie objawy są ale występują sporadycznie. Raz samochód jedzie tak jakby wszystko było ok, a czasem właśnie z niskich obrotów np. na 3 biegu szarpie przy dodaniu gazu. Czy te kable i świece można jakoś sprawdzić ? Czy konieczna jest wymiana i dopiero się okaże czy to one były problemem. Dziś znalazłem też ciekawy wpis o rozregulowanych zaworach, może ich regulacja rozwiąże problem ? Ktoś napisał, że problem ustał po wymianie akumulatora :| Mimo, że stary kręcił bez problemu. Dużo tego Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum. Jest jakiś sposób na sprawdzenie kabli i świec bez zakładania nowych ?

Jest sposób, zakładanie innych, pożyczone na podmianke od kolegi, kupienie za grosze ze szrotu, po prostu inne, a jak sie trafi , że to właśnie przyczyna, to mozna kupić nowe.
Właśnie przy przerwach, przebiciach w układzie elektrycznym, zapłonowym, lub słabym akumulatorze komputer wszystko indentyfikuje jako wypadanie zapłonów, zapala sie pomarańczowa kontrolka z symbolem silnika.
Można jeszcze wykręcić wszystkie świece zapłonowe, i na podstawie wygladu świecy można sporo wyczytać, oczywiście jak ktoś się dobrze orientuje, jaka powinna być prawidłowo spalająca świeca.

[darmodziej]

Napisał M!ko Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Jest jakiś sposób na sprawdzenie kabli i świec bez zakładania nowych ?

Gdy jest ciemno uruchom silnik, otwórz pokrywę silnika i obserwuj, czy na przewodach zapłonowych nie pojawiają się białe iskierki. Jeżeli tak, to przewody do wymiany.

[M!ko]

Zabieram się do pracy od jutra, będę pisał o postępach.

Edit:

Witam, po kilku dniach, problem z obrotami minął po samoadaptacji. Pozostał problem z odpalaniem, czasem pali ładnie a czasem kręcę go baaaardzo długo. Od dziś stosuje również praktykę "wietrzenia" silnika po krótkiej jeździe i wydaje mi się, że słyszę za każdym razem delikatny syk. niestety auto cały czas zapala ciężko. Patrzyłem na kable w zupełnie ciemnym garażu, nie widać żadnych przebić.