Proponuję zabawę

[respi]

1.6 16v 96r silnik 9/10punktów spalanie 3/10punktów elektryka 2/10 punktow
blacha 8/10 punktów przejechał150 tys km

pozdrawiam :fcp3

[lafa0]

Napisał ditomek1

Witam wszystkich.
Tak sobie czytam te Wasze posty i musze wsadzić swoje 3 grosze.
Do wczoraj jezdzilem golfikiem mk3 z 93 roku.
kupiłem go jak miał 250 tyś. Zadnych remontów, wymian, niczego. Zrobiłem nim jeszcze 30 tys i zaczał halasować jeden popychacz. Ale jak wiadomo mozna na siłe z tym jeszcze jeżdzić (silnik 1,4) Mój szwagier ma od nowosci zeteka (98, 1.6) z identycznym przebiegiem. Róznica polega na tym że escort zaliczył kapitalkę a golf jeszcz bedzie jezdzil jakiś czas.
W pracy mamy słuzbowe: A6 2,4 benzyna (700 tyś) i caravelke VR6 (700 tyś). jak zapewniał mnie kierowca tych samochodów (jedyny od nowości) sięgał pod maskę tylko po to by wymienić olej i uzupełnic płyn do spryskiwacza.
Oczywiście serwisowane wg zalecń producentów.
A zauwazyłem to przez przypadek. Kiedyś stałem obok vr6 pracującej na luzie i zdziwiło mnie żę silnik pracuje tak cicho i tak ładnie. przecież auto jezdziło codziennie i to dużo. zapytałem sie wiec kierowcy ile ma przebiegu. przeciez moj ma go duzo i jak chodzi. szczeka mi opadła.
A stan blaharki? Lepiej nie pisać bo cięzko jej cokolwiek zarzucić mimo iz samochód stoi na dworze.

Tak wiec moze na escorta 400 tys to duzo, ale w ogólnie to raczej sredni wynik. są samochody w których silniki spokojnie przekaczają 500 tyś nie wykazując znaczącyh sladów zuzycia.

pozdrawiam

no to słucham : gdzie jezdzą te auta??? zapewne w trasach (co z tego ze duzo ,zywotnosc silnika nie odzwierciedla przebieg lecz ilosć zimnych rozruchów)
nie wiem jak wpadłeś na pomysł (tutaj sie usmialem ze hoho) porównywanie kultury pracy silnika V6 do poczciwych czterech cylindrów Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

[el_kuchcik]

No w obydwu firmach w jakich pracowałem do obowiązków kierowców służbowych nie należała wymiana oleju ... od tego jest dział transportu. Zwłaszcza w firmach eksploatujących autka na dystansach setek tysięcy kilometrów. Żal mi tylko GOLFIKA kolegi ditomek1 - 250tys i żadnych wymian ... Kolega kiedyś kupił Sierrę z niewymienianym olejem od 1995 roku (właściciel tylko dolewał i dolewał - coraz więcej).
ditomek1 - zabierasz się za porównania a do tego trzeba mieć doświadczenia z eksploatacji też takiego Forda, nie tylko VW. Opinie znajomych i kolegów też mile widziane ale to nie starczy ...
pozdrawiam

[jason1980]

Jakieś pieć lat temu sprzedałem swojego Escorcika, a był nim 1.6 83r XR3 jeszcze na gazniku. Jak go oddawałem w inne ręce to miał natrzaskane 450tys km z czego 200tys na gazie. Silnik chodził jak zegarek (znaczy szklanki cykały :fcp2 ) odpalał zawsze od pierwszego strzału a na skrzyzowaniach niejednego cwaniaka wprowadziłem w stan depresji. Jezdzi do dzisiaj (czasem go widuje) i podejzewam ze ma natrzaskane juz koło 500tys.
W tym silniku nic nie bylo robione, oprocz oleju i filtrow.
Baaaardzo dobrze wspominam to autko
Pozdrawiam

[wara99]

moja esa ma tera dokladnie 3800 , 2 razy sie uz obkrecil :fcp12 a ze smiga na 5w30 i nic nie pije to napewno 2 , a blacha na 5 bo rudzielec wszedzie sie wpierd.....

[ditomek1]

el_kuchcik, piszesz o doświadczeniu. Obecnie Escort teścia jest w moim posiadaniu i jeżdzę nim codziennie. Wcześniej jeżdziłem nim okazjonalnie. Skromnie twierdzę żę mam podstawowe o nim pojecie. A zero wymian oznaczało zero napraw. Przecież wiadomo że olej , filtry i paski trzeba wymieniać.
pozdrawiam